|
Forum fanów Davida Bowiego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smith
The Man Who Sold the World
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:11, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
A duch niespokojny się wyrywa, będzie szukał mimo to... Tylko z tej perspektywy zabójstwo jest absurdalne i nie daje wielkości, jest za to tysiąc innych "głupstw", które teraz są piękne i wyjątkowe... |
I dobrze że są,na szczęście,tacy ludzie co się zowią artyści, którzy potrafią żywioł dionizyjski zamienić w piękną sztukę.( Zabójstwo dla dewiantów może się wydawać maestrią sztuki,ale ja tam do nich nie należę; ) ) Dla zwykłego człowieka lubującego się w chlebie i wódce, żywioł ów, jest raczej nie do opanowania. Dlatego Rodion, który artystą nie był, lecz przejawiał cechy typowe dla wrażliwych ludzi chcących ujarzmić 'ducha niespokojnego', popadł w gorączkę, rozdarcie osobowości, paranoję i Weltschmerza.Cezarowi oddajcie co Cezara chciałoby się rzec.
Dlatego też,tak mało masonów i okultystów na świecie ; )
btw. Iris to również ulubiona pisarka mojej koleżanki. Kiedyś cośtam jej czytałem, ale miałem na głowie jakąś ciężką lekturę i porzuciłem powieść Murdoch na jakiejś bodajże 60 stronie.
Dobra idę poczytać Światłość w sierpniu Faulknera.
Ostatnio zmieniony przez smith dnia Pią 20:12, 16 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:22, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
smith napisał: |
I dobrze że są,na szczęście,tacy ludzie co się zowią artyści, którzy potrafią żywioł dionizyjski zamienić w piękną sztukę. |
Nawet nie mów. Wiem, że jestem mała i to śmiesznie brzmi w moich ustach, ale już wiem, że nielekko będzie mi prowadzić żywot niespełnionej artystki (pociągam nosem). Chyba że kiedyś dorosnę, ale nie zdążę raczej w kilkadziesiąt lat, to za mało. (Nie ma to jak publiczna autoterapia)
smith napisał: |
Dlatego też,tak mało masonów i okultystów na świecie ; ) |
A ja słyszałam, ze jest ich całkiem sporo. Ale to może tak jak z inteligencją...
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
The Man Who Sold the World
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:29, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Podobnie prorokują o mnie moi znajomi ; ) że będe polskim Bukowskim, z pieskiem na smyczy. 4xP - pił,palił,pieprzył,pisał. I będę smutny. Ale ciul. Jak to śpiewa Świetlicki - niektórzy są tylko po to by przejśc do historii. A innym pozostaje płakać nad tym by się dostać do Poradnika Domowego. Takie życie ; )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:39, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
smith napisał: |
Podobnie prorokują o mnie moi znajomi ; ) że będe polskim Bukowskim, z pieskiem na smyczy. 4xP - pił,palił,pieprzył,pisał. I będę smutny. Ale ciul. Jak to śpiewa Świetlicki - niektórzy są tylko po to by przejśc do historii. A innym pozostaje płakać nad tym by się dostać do Poradnika Domowego. Takie życie ; ) |
Ale nie łkajmy nad naszym smutnym losem. Musimy być twardzi.
Masz aż cztery P, jesteś rokendrolowy.
Wracając do tematu... Czytam sobie znów "Portret Doriana Graya" (tym razem w oryginale, choć język niezwykle kunsztowny, a moje możliwości nieco mniejsze...). A także nie odkładam pana Strindberga (na razie w przekładzie, ale uczę się, uczę języka). Wielce nowoczesne podejście do teatru miał ten pan...
|
|
Powrót do góry |
|
|
arnoldlayne
Subterraneans
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK
|
Wysłany: Pią 21:01, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Oscar Wilde w oryginale to jest to co tygrysy lubią najbardziej:) miłej lektury życzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:38, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
arnoldlayne napisał: |
Oscar Wilde w oryginale to jest to co tygrysy lubią najbardziej:) miłej lektury życzę |
A czytałeś coś jeszcze? Ja się przymierzam do dramatów. (Teraz w ogóle robię zabawną rzecz, bo zestawiam "Salome" Wilde'a i "Pannę Julię" Strindberga w firmie niby-prezentacji maturalnej.)
Są spore różnice między oryginałem a tłumaczeniem, już przy takich drobiazgach:
"Jacyż brzydcy!" zamiast
"How perfectly hideous they are!" (tu aż słychać głos lorda Henry'ego!)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:48, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Audrey napisał: |
Są spore różnice między oryginałem a tłumaczeniem, już przy takich drobiazgach:
"Jacyż brzydcy!" zamiast
"How perfectly hideous they are!" (tu aż słychać głos lorda Henry'ego!) |
To co napiszę nie będzie zbyt odkrywcze, ale zawsze przy tłumaczeniu są różnice, zwłaszcza literatury pięknej nie powinno się tłumaczyć zbyt dosłownie
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
The Man Who Sold the World
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:06, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
I to mnie martwi że nie narodziłem się poliglotą, a zamiast tego chcę się poświecić tylko ojczystemu.Szlag.
|
|
Powrót do góry |
|
|
arnoldlayne
Subterraneans
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK
|
Wysłany: Pią 22:08, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Audrey napisał: |
A czytałeś coś jeszcze? |
The Canterville Ghost, A Woman of No Importance, De Profundis ... i oczywiście Dorian.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:19, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
elante napisał: |
Audrey napisał: |
Są spore różnice między oryginałem a tłumaczeniem, już przy takich drobiazgach:
"Jacyż brzydcy!" zamiast
"How perfectly hideous they are!" (tu aż słychać głos lorda Henry'ego!) |
To co napiszę nie będzie zbyt odkrywcze, ale zawsze przy tłumaczeniu są różnice, zwłaszcza literatury pięknej nie powinno się tłumaczyć zbyt dosłownie |
Wiem. A ja bym powiedziała, że "zwłaszcza" tyczy się przede wszystkim poezji.
Cudownie się bawię, porównując, szukając, samodzielnie tłumacząc (oczywiście na razie czytso amatorsko).
Smith, poliglotą można się stać : ) Ale rzeczywiście nasz ojczysty jest superfajny, uwielbiam go. Im lepiej poznają obce języki, tym bardziej się cieszę, że jestem Polką. To w sumie mój jedyny przejaw patriotyzmu, ale za to ze szczerego serca.
Arnoldzie! Będę Cię gonić w takim razie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
The Man Who Sold the World
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:21, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nienawidzę po prostu innych języków. Poza łaciną może. Jak to kiedyś powiedziałem : swojego języka dobrze nie znam, więc nie mam póki co brać się za inne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
arnoldlayne
Subterraneans
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK
|
Wysłany: Sob 22:30, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Audrey napisał: |
Arnoldzie! Będę Cię gonić w takim razie. |
ja za to będe mam nadzieje sukcesywnie uciekał bo w planach najbliższych mam Woman of no importance:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:48, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ech, tyle do przeczytania. Nie mogę się doczekać, jak odpadną mi lektury typu Żeromski czy Reymont. Będę mieć wtedy piękne życie pełne muzyki, języków i książek, które chce czytać. Muszę jeszcze skądś wytrzasnąć legendy arturiańskie, bo inaczej się nie spełnię intelektualnie i w ogóle życiowo.
smith napisał: |
Nienawidzę po prostu innych języków. Poza łaciną może. Jak to kiedyś powiedziałem : swojego języka dobrze nie znam, więc nie mam póki co brać się za inne. |
NIENAWIDZISZ?! o.O Jest to dla mnie absolutnie niewyobrażalne... Łacina jest piękna. Nie mogę się doczekać, jak będę w niej na tyle dobra, że wezmę się za oryginalne teksty. Mam nadzieję, że będę żyć co najmniej tak długo jak Kopaliński i będę wiedziała przynajmniej połowę tego, co on wie (drugą połowę oddam za głos - czy można się tak targować? i z kim właściwie?)
Arnold: Jeszcze raz będziesz czytał? :>
|
|
Powrót do góry |
|
|
arnoldlayne
Subterraneans
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK
|
Wysłany: Nie 13:04, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Audrey napisał: |
Arnold: Jeszcze raz będziesz czytał? :> |
może kiedyś , chyba sie starzeje bo myślałem o The Importance of Being Earnest a napisałem co innego hmm... generalnie dużo tego do przeczytania jest z Wilde'a, mam antologie w języku angielskim także obiektywnie rzecz ujmując póki co zasób jest:) polecam natomiast Harry'ego Mullischa ,kapitalny pisarz , szczególnie "Odkrycie Nieba" - > majstersztyk;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
The Man Who Sold the World
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:07, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Tak. Złwaszcza wszystkie dekilnacje i koniugacje są piękne ; ) Raczej lubię ten język, bo dzięki niemu można rozkładać na czynniki proste polskie słowa i dowiedzieć się skąd się dane słowo wzięło. Poza tym łacina jest logiczna. I to czyni ją dla mnie w miarę przyswajalną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|