Forum fanów Davida Bowiego

lalala

Ojciec mojego narzeczonego rozpoznał Bowiego na koszulce zarowej. Very Happy

Gość

lalala

spina_bifida

Generalnie to wydaję mi się, że moi rodzice są neutralnie nastawieni.

Kilka osób próbowałam zarazić Davidem: niektórym się spodobało, sięgnęli po płytę, innym nie.

Angie B.

Jutro mój współlokator ma urodziny, dokładnie 8.01. Nie mogłam się powstrzymać i musiałam go uświadomić kto również urodził się 8 stycznia. Był zdziwiony bo nie wiedział (ale że Elvis również urodził się 8.01 to wiedział, a w jego płytotece znalazłam płytę Davida. Never Let Me Down. Zawsze to coś Razz

Więc może jest szansa na zarażenie go Mistrzem? Smile

spina_bifida

Trzymam kciuki Very Happy

Ozannah

Stawiam dychę, że guzik z tego będzie Wink

spina_bifida

Nie zaszkodzi spróbować. A nuż się uda Wink

Thanatos

NIKT, kompletnie nikt z moich znajomych nawet go nie kojarzy. Na szczęście mój tata swojego czasu go słuchał, więc od czasu do czasu mogę trochę o nim z nim porozmawiać. Próbowałam zarazić przyjaciółkę, ale standardowo spodobało jej się "Let's Dance" oraz "Changes". Piosenki te są całkiem niezłe, ale zawiodłam się, że nawet nie próbowała posłuchać tych mniej popularnych, ale świetnych utworów. Generalnie ludzie nie rozumieją mojej fascynacji. Denerwuje mnie fakt, że dla większości moich rówieśników klasykiem rocka jest jakieś Guns N Roses lub Nirvana.

Ozannah

Angie B. · Wysłany: Pią 12:10, 04 Mar 2011 Temat postu:

Przyszło pocztą Aladdin Sane,
zdążyłam wyjąć tylko z koperty a tata wyrwał mi z rąk płytę, odpakował i... zabrał sobie do słuchania.

Ja wiem, że ojciec bardzo lubi Bowiego ale żeby on pierwszy rozpakowywał moja płytę? Razz

Swoja drogą cały wieczór podśpiewywał Jean Genie Razz

okara · Wysłany: Pią 17:59, 18 Mar 2011 Temat postu:

Po dłuuuugim procesie oswajania parę dziewczyn z klasy się do Bowiego przekonało. Teraz nawet na tablicy korkowej w klasie wisi napis: 'we can be heroes, just for one day' Smile

Jestem z nich (i z siebie) dumna Very Happy

spina_bifida · Wysłany: Pią 18:30, 18 Mar 2011 Temat postu:

Ja natomiast chyba złą taktykę wybrałam. Moje koleżanki (te najbliższe) wściekają się, jak zaczynam gadać o Davidzie.
Ale jest jedna osoba w klasie, której moja mania nie odstraszyła. Szkoda tylko, że ogranicza się do "Life on Mars?" Very Happy

@okara, dobra robota Wink

Wujek Dominik · Wysłany: Pią 20:31, 18 Mar 2011 Temat postu:

Moje sukcesy polegają na tym, że mój opis dyskografii DB okazał się być na tyle dobry, że w żywy sposób zainteresował kilka osób do twórczości DB.

annia · Wysłany: Sob 1:23, 19 Mar 2011 Temat postu: