Forum fanów Davida Bowiego

hunky_doris

ktoś był może? widziałam sporo ludzi z koszulkami z Davidem (aż mi było głupio, że sama w takiej nie chodzę, ale poprawię się na przyszły rok) - może to ktoś z Was?

rvs

Odkąd festival przeniósł sie do Katowic jestem co roku.
Jak dla mnie świetna impreza dla fascynatów muzyki nie oglądających się na etykiety muzyczne i rangę (rozpoznawalność) artystów. Nie dziwi mnie szeroka obecność fanów Bowiego, jeśli ktoś zna i lubi choćby przekrojowo jego płyty to znaczy, że odnajduje się w wielu róznych stylistykach muzycznych a off festiwal jest skrojony zwłaszcza pod takie osoby Smile

lydia

W tym roku na pewno pojadę! Jestem zachwycona tym festiwalem. Dość, że tanio, to jeszcze jest masa nie byle jakich zespołów. W tamtym roku było parę legend i nie nudziłam się ani sekundy Smile

Wczoraj Artur Rojek podał pierwszych wykonawców:

- Deerhunter
- Jens Lekman
- Metz
- Merchandise
- Laurel Halo

85 wykonawców ma być jeszcze ogłoszonych, więc na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, a karnet kosztuje 140 zł bez pola, 180 z polem.
!!!

hunky_doris

podobno jak się kupowało rok temu karnet w OFFowym sklepie, to jest zniżka 10 zł na ten promocyjny karnet, który też u nich się kupuje do końca marca, coś takiego. nie wiem dokładnie, bo jeszcze nie kupowałam, ale wybieram się na 100%. zeszłoroczna edycja upłynęła mi pod znakiem dwóch koncertów mojego guru Alva Noto, ciekawe czym Rojek teraz zaskoczy Wink

lydia

Mega, jeśli chodzi o te promocję! Ale ja się boję kupować imienne bilety, bo jakby nie daj boże coś się stało (pfu, pfu!) i nie będę mogła jechać, to i bilet i kasa się zmarnują, bo trzeba dać swój dowód przy wejściu i jak się dane nie będą zgadzać, to nie wpuszczą. Wole mieć na wszelki wypadek anonimowy bilecik z jakiejś bileterni :>

rvs

Ja w ubiegłym roku kupowałem karnet kilka dni po otwarciu sprzedaży właśnie w OFF-sklepie, cena była taka jak podawano bez żadnego dodatkowego upustu. W tym roku sobie odpuszczam taką przedsprzedaż właśnie z powodów o których pisze lidia- nie mam pewności czy będe mógł być a nie chcę ryzykować utraty kasy. Trochę bez sensu ta polityka biletowa, o ile rozumiem imienną przedsprzedaż żeby uniknąć późniejszych odsprzedaży na nieoficjalnym rynku to brak możliwości zwrotu biletu (choćby przy tym miała być potrącona jakaś kwota) jest dla mnie niezrozumiały.

A ubiegłoroczny OFF był świetny, choć jak dla mnie minimalnie słabszy od dwóch poprzednich. Brak takich emocji jak przy Trans AM (odkrycie festiwalu) czy uwielbianego przeze mnie Flaming Lips z genialnie odegranym albumem 'Embryonic' w 2010 albo powiewie charyzmy Davida Tibeta i show przy 'Screamadelice' w 2011. Z tym, że to wybitnie subiektywne odczucia, bo akurat do poprzednich headlinerów miałem zwyczajnie dużo większy sentyment, no i z każdym rokiem gaśnie efekt 'wow' Wink

lydia

Najbardziej żałuje, że nie byłam właśnie na Primal Scream w 2011. Już więcej takich błędów nie popełnię. Caaała moja ulubiona płyta 'Screamadelica', a ja to sobie odpuściłam. Teraz będę zawsze starała się zorganizować tak czas, żeby być na Offie, bo to festiwal, który chyba mi najbardziej odpowiada muzycznie.
A w tamtym roku żałuje tylko odwołali Suicide. No, ale mam nadzieje, że ich jeszcze zaproszą i zagrają u nas Smile

usefulidiot

idź pan w cholerę z tym offem. gdyby od początku było wiadomo, że to jakiś diabelny hipster festival, człek by karnetu nie kupował, ino samym biletem na jim'a osterberga z kolegami się zadowolił. nigdy wiecęj!

lydia

No było od początku wiadomo! Sama nazwa festiwalu OFF wskazuje, że to alternatywny fest. A gdzie alternatywa tam hipsterzy Wink

no ja hipsterem nie jestem, a bardzo mi się podobało. No może gdyby ludzie się bardziej ruszali, bo czasami miałam wrażenie, że bawię się sama, a wszyscy inni są na pogrzebie, ale od strony muzyki, to tam same bardzo dobre bandy były Smile

rvs

A wg mnie pogłoski o hipsterce na offie są przesadzone. Fakt, że są i że się wyróżniają ale zanim na Offa pierwszy raz poszedłem spodziewałem się ich wielu więcej. W większości jeżdżą tam zwyczajni ludzie kochający muzykę i spragnieni czegoś nowego, czego wcześniej nie znali, nie słyszeli - pasjonaci.

Jeśli bym miał się do czegoś przyczepić to właśnie, że wiele osób odbiera te koncerty po prostu stojąc i wsłuchując się w muzykę no i jak na mój gust mogłoby być bardziej zywiołowo pod sceną. Przy czym nie dotyczy to wszystkich koncertów, na każdym z trzech festiwali na których byłem były też takie koncerty gdzie praktycznie pełna publika szalała Smile